Wyobraź sobie, że włączasz to, co wygląda na elegancki pokaz samochodowy na YouTube, tylko po to, aby dowiedzieć się, że prowadzący, uczestnicy, a nawet samochody nie istnieją – wszystko zostało wygenerowane przez AI. Ten scenariusz jest rzeczywisty. Nowe narzędzie AI Google, Flow (napędzane przez silnik Veo3), potrafi generować kompletne filmy i ścieżki dźwiękowe z tekstowego polecenia. Klipy wyglądają tak realistycznie, że zaciera się granica między fantazją a rzeczywistością. Dla twórców, widzów i reklamodawców jest to ekscytujące, ale także niepokojące. Dla kontekstu, Flow jest nadal ograniczone do płatnej wersji beta w USA i ma swoje dziwactwa, ale nawet w swojej wczesnej formie już wywołuje zamieszanie.

Flow jest jak jednoosobowe studio w przeglądarce. Wprowadzone na rynek w 2025 roku, przyjmuje opisy w prostym angielskim i generuje filmy o jakości kinowej. Sekretem jest zaawansowana AI Google: jeden model zamienia twoje słowa w obrazy, inny animuje ruch, a model językowy pomaga w tworzeniu poleceń. Rezultatem są sceny, w których grawitacja działa, ruchy kamery wydają się naturalne, a oświetlenie jest realistyczne. Najnowsza aktualizacja, Veo3, nawet dodaje dźwięk – kiedy tworzysz scenę, Flow automatycznie dodaje dźwięki otoczenia, muzykę i dialogi. Moc Flow ma swoją cenę: jest dostępna tylko w płatnych planach AI Google. Ale za tę stałą opłatę twórca może generować setki filmów – to ogromna oszczędność w porównaniu z prawdziwą ekipą filmową. Flow zawiera nawet profesjonalne narzędzia, takie jak kontrola wirtualnej kamery i łączenie scen, co w zasadzie daje jednej osobie całe studio VFX w formie AI. Istnieje nawet wbudowany pokaz o nazwie „Flow TV”, gdzie można przeglądać przykładowe klipy generowane przez AI i zobaczyć dokładne użyte polecenia, aby pobudzić swoją kreatywność. Dla porównania, sfilmowanie jednej sceny z aktorami i ekipą może łatwo kosztować tysiące dolarów, podczas gdy wygenerowanie tej sceny w Flow może kosztować tylko kilka dolarów za moc obliczeniową w chmurze.